poniedziałek, 27 czerwca 2011

Szczepienie dzieci nie jest obowiązkowe! Jest wyrok sądu.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu wydał wyrok, w którym stwierdza brak podstaw prawnych do wydania decyzji o obowiązku poddawania dzieci szczepieniom.

Odważna, młoda mama z Poznania sprzeciwiła się terrorowi Sanepidu, który nękał ją pismami z groźbami nałożenia na nią grzywny, których wysokość i częstotliwość ustalał według własnego widzimisię.

Nie ma obowiązku prawnego szczepienia dzieci!


Każda próba zmuszenia nas do szczepień lub dowolnych badań jest niezgodna z Konstytucją!

Mamy prawo odmówić i nikt nie może wywierać na nas żadnych nacisków!

A oto relacja tej dzielnej kobiety - bierzmy z niej przykład:

Przegrana Sanepidu w sprawie szczepień


opublikowane przez: Dzieci są ważne, dnia: 15. 06. 2011

Relacja poznańskiej mamy, która wygrała proces w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym dotyczący egzekwowania szczepień i nałożenia grzywny za uchylanie się od szczepienia dzieci.


Historia mojego świadomego podejścia do spraw szczepień zaczęła się od kontaktu z pewną dzielną mamą, której synowie bliźniacy maja autyzm. Opowiadała mi o swoich codziennych zmaganiach i samotności. Zaczęłam dostrzegać całą prawdę, że szczepienia często dają odporność, ale dużym kosztem: zdrowia, czasem nawet życia, codziennej walki o przywrócenie zdrowia dziecku i poczucia nie wynagrodzonej krzywdy… To nie jest decyzja, jaką za rodzica może podjąć państwo w osobie urzędnika nakładającego grzywnę.

Pierwsza córka była zaszczepiona tylko na BCG i WZWB po porodzie w szpitalu. Mimo moich kilkukrotnych pytań, nikt nie potrafił mi udzielić odpowiedzi kiedy będą szczepić moje dziecko. Nie miałam odwagi zaprotestować… na kolejne szczepienia do przychodni już z nią nie poszłam.

Wezwanie z Sanepidu


Na początku otrzymałam z Sanepidu wezwanie do przedstawienia odroczenia szczepień przez lekarza, straszona grzywną za niestawienie się i rozpoczęciem postępowania administracyjnego, gdy nie zaszczepię dziecka. Gorączkowo zaczęłam szukać lekarza, który może mi pomóc, jednak gdy już znalazłam, lekarz wycofał się ze swojej obietnicy. W Sanepidzie powiedziałam, że wstrzymuję się od szczepień do 2 roku życia córki i przez rok nie byłam niepokojona. W przychodni lekarka poprosiła mnie o podpisanie oświadczenia, że poinformowała mnie o obowiązku szczepienia.

Decyzja administracyjna


W międzyczasie urodziłam drugą córeczkę. Tym razem przygotowałam wcześniej krótkie oświadczenie, że na razie rezygnuję ze szczepień. Dość szybko odezwał się Sanepid upominając się o szczepienia obu dziewczynek. Po moich wyjaśnieniach, że nadal nie będę ich szczepiła, wystawiono dwie decyzje administracyjne nakazujące zaszczepienie dzieci pod rygorem natychmiastowej wykonalności wszystkimi zaległymi szczepionkami w jednym terminie…

Odwołałam się od nich powołując się na ryzyko jakie ze sobą niosą i wnioskując o wykonanie badań, które pozwolą wykluczyć ryzyko powikłań poszczepiennych. Wojewódzki inspektor sanitarny zupełnie nie odniósł się do tego co napisałam, podtrzymując decyzję inspektora powiatowego. Od tego postanowienia już się nie odwołałam, trzy miesiące później otrzymałam upomnienie, a potem grzywnę w celu przymuszenia 2 x po 550 zł.

Grzywna


Przepisy precyzują, że Sanepid może nakładać te grzywny jednorazowo do 10 000zł, a łącznie do 50 000 zł. W praktyce rodzice dostają grzywny w wysokości od 200 do 600 zł, a w Kielcach nawet do 5000 zł. Są zajmowane konta bankowe lub grzywna jest ściągana z pensji.

Skarga do Sądu


Odwołałam się od tego postanowienia do II instancji, a po podtrzymaniu złożyłam skargę do sądu nie korzystając z pomocy prawnika. W czerwcu tego roku Wojewódzki Sąd Administracyjny powołując się na orzeczenie NSA orzekł, że brak podstaw prawnych do wydania decyzji o obowiązku poddania się szczepieniom i uchylił decyzje administracyjne i postanowienia o nałożeniu grzywny. Wygrałam, ale kosztowało mnie to cztery lata nerwów, czytania przepisów i pisania pism. Cieszę się jednak, że zmobilizowało mnie to do działania w obronie naturalnego zdrowia dzieci i wolności wyboru.

Mimo tych orzeczeń Sanepidy nie zaprzestały swoich praktyk, a rodzice poszkodowanych po podaniu szczepionki dzieci, nadal nie otrzymali odszkodowań, które pozwoliłyby im chociaż częściowo, dzięki kosztownemu leczeniu i rehabilitacji, wrócić do zdrowia. Rodzice nadal mają problemy z przyjęciem przez lekarzy zgłoszeń podejrzenia niepożądanych odczynów poszczepiennych, a często nawet nie są świadomi, że taki obowiązek ciąży na lekarzu.

Petycja


Wszystko to prowadzi do braku zaufania do całego systemu szczepień ochronnych i służby zdrowia w naszym kraju.

Dlatego nadal zbieramy podpisy pod petycją dotyczącą poszanowania wolności i praw rodziców rezygnujących ze szczepienia swoich dzieci oraz w sprawie skuteczniejszej ochrony szczepionych dzieci przed niepożądanymi odczynami poszczepiennymi. Proszę o podpisy: http://www.petycje.pl.

Do kwietnia tego roku decyzje administracyjne i grzywny były uchylane w sądach ze względu na błędy proceduralne. Dopiero w kwietniu 2011 r. pojawiło się decydujące orzeczenie Najwyższego Sądu Administracyjnego, które poruszyło istotę sprawy.

Pod tym adresem zgromadzone są linki do orzeczeń sądów w podobnych sprawach:


http://stopnop.pl/prawo/50-orzeczenia-sadow-administracyjnych

Wyroki WSA:

2011-05-12 IV SA/Po 999/10 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2011-05-12
2011-05-05 II SA/Bk 79/11 – Wyrok WSA w Białymstoku z 2011-05-05
2011-03-16 IV SA/Po 1009/10 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2011-03-16
2011-02-04 II SA/Po 803/10 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2011-02-04
2011-02-01 II SA/Bk 723/10 – Wyrok WSA w Białymstoku z 2011-02-01
2010-09-22 II SA/Bd 373/10 – Wyrok WSA w Bydgoszczy z 2010-09-22
2010-09-01 IV SA/Po 232/10 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2010-09-01
2010-06-24 II SA/Go 355/10 – Wyrok WSA w Gorzowie Wlkp. z 2010-06-24
2008-04-24 IV SA/Po 425/07 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2008-04-24
2007-12-12 IV SA/Po 588/07 – Wyrok WSA w Poznaniu z 2007-12-12
2007-06-28 III SA/Lu 76/07 – Wyrok WSA w Lublinie z 2007-06-28
…oraz dwie uznane skargi na decyzję i grzywnę w Poznaniu w maju i w czerwcu br., do których orzeczenia nie są jeszcze dostępne w sieci.

4 komentarze:

  1. Inną skuteczną metodą jest żadanie pisemnego oświadczenia, że w razie powikłań związanych ze szczepiniem (Sanepid, Państwo) oświadcza, że poniesie wszelką odpowiedzialność z tego tytułu.
    Żaden urzędnik czegoś takiego nie podpisze.
    Należy jednak pamiętać o zdrowym i stymulującym system obronny odżywianiu. Mam synów 22 i 21 nie byli szczepienie to okazy zdrowia. Jak łapią wirusa to choroba trwa zazwyczaj 1 noc.

    OdpowiedzUsuń
  2. Anonimie, a jak Ci się udało uchronić dzieci przed szczepieniami? Pewnie nie było to łatwe?

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój syn do około 8-mcy szczepiony był na każde wezwanie. Nie podobało mi się to gdyż z natury nie lubię gdy mnie ktoś do czegoś zmusza. Niestety żona się upierała a wolałem nie wzniecać niepotrzebnych konfliktów. Wszystkie sczepienia odbijały się bez echa. Nawet na samo szczepienie reakcja przypominała zdziwienie dziecka. Po ostatniej szczepionce jaką przyjął przeżyliśmy małe 3-dniowe piekło. Reakcja syna w niczym nie przypominała stanu jaki zakreśliła nam lekarka ostrzegając o skutkach ubocznych. Z wesołego, zadowolonego i często płaczącego dziecka stał się mrukiem bez kontaktu z rzeczywistością. Trwało to 3 dni. Szczepienie odbyło się w piątek, a w weekend tylko szpitale były do dyspozycji. Nie zdecydowaliśmy się na wizytę w szpitalu ze względu na wcześniejsze przykre doświadczenia kiedy to lekarz dyżurny w szpitalu dziecięcym stwierdziła, że przyjeżdżamy z potówkami kiedy tam należy przywozić naprawdę chore dzieci (syn miał atopowe zapalenie skóry). Ponieważ nie miał żadnych innych objawów poza tym, że nie reagował na nic co go wcześniej cieszyło i interesowało postanowiliśmy poczekać do poniedziałku i pójść do sprawdzonego lekarza. Na szczęście w poniedziałek rano zaczęły wracać normalne reakcje malucha na rzeczy które znał i lubił. Przez ten weekend zdążyłem przeczytać tyle rzeczy o skutkach ubocznych szczepionek oraz o ich składzie, że samo streszczenie tego żonie wystarczyło do stwierdzenia, że nie szczepimy dalej przynajmniej przez 2 lata.
    Jak dotąd (syn ma 2 lata) pomagają tłumaczenia, że dziecko jest chore, ma alergie na składnik szczepionki itp. Kiedy pani stała się natrętna zapytałem czy lepiej od nas wie kiedy dziecko jest zdrowe. Po ostatnim liście poszedłem i poinformowałem sz.p. iż dziecko wyjechało z mamą na 2-miesięczne wczasy i może się odezwać po ich powrocie. Minął miesiąc od powrotu i cisza. Dzięki lekturze ww tekstu będę wiedział jak się bronić przed tym przymusem. Dodam jeszcze, że nasz syn oprócz bardzo silnej alergii pokarmowej niemal na wszystko zaraz po urodzeniu, która w tym momencie niemalże nie istnieje, jest okazem zdrowia (2 razy katar). Temperaturę ma przy każdym zębie. Poza tym wszystkie bolączki kończą się po dobie. Ospa objawiła się 3 krostami i brakiem temperatury.
    Życzę powodzenia wszystkim rodzicom walczącym o dobro ich dzieci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam pytanie do administratora(ki). Bardzo prosze mi powiedziec jak moge zbadać dziecko i czy jest jakaś mozliwość po 3 dawkach juz podanej szczepionki skojażeniowej inferix hexa zbadac dziecko i spróbować odwrócić jej działanie ? Na szczeście syn nie ma jak narazie powikłań poszczepiennych ale czeka nas jeszcze pare tych szczepień (których napewno uniknikne). Jednakże martwi mnie mozliwość skutków ubocznych po tych już otrzymanych dawkach(zwłaszcza że moga one nastapić pozniej a syn ma 10 mc ). Prosze o odpowiedz mojego maila potworekt@wp.pl.

    OdpowiedzUsuń