Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rak szyjki macicy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rak szyjki macicy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 16 września 2011

Rekombinowany DNA wirusa HPV we krwi osoby zaszczepionej

Źródło: Strona Mirosława Dakowskiego

Doskonale wie o tym Merck, który nie przyznaje się, że jego szczepionki zawierają DNA HPV, a firmowe ulotki wręcz kłamią, że go nie zawierają.

Prof. Maria Majewska

Amerykańscy badacze odkryli, że wszystkie z 13 zbadanych próbek szczepionek HPV (Gardasil/Silgard) , zakupionych w różnych krajach, w tym w Polsce, zawierają rekombinowany DNA wirusa HPV. Znaleziono to DNA także we krwi nastolatki, która zastała zaszczepiona tą szczepionką, w dwa lata po szczepieniu (po którym dziewczynka ta zachorowała na młodzieńcze przewlekłe zapalenie stawów).

Obecność DNA wirusa HPV we krwi osoby zaszczepionej jest zjawiskiem niespotykanym w naturze i nie towarzyszy naturalnym infekcjom tym wirusem, którego obecność normalnie ogranicza się do komórek nabłonka. Natomiast szczepionkowe DNA może się przedostawać z krwi do wszystkich innych komórek i może wbudowywać się do DNA gospodarza z nieznanymi skutkami. Może się np. replikować i powodować mutacje, raka, choroby auto-immunologiczne itp. Nieznane są jego dalekosiężne wpływy na organizm. Narodowy Instytut Zdrowia USA (NIH) na podstawie badań uważa obce DNA za hazard biologiczny, z którym trzeba się obchodzić bardzo ostrożnie. Doskonale wie o tym Merck, który nie przyznaje się, że jego szczepionki zawierają DNA HPV, a firmowe ulotki wręcz kłamią, że go nie zawierają.

To może w pewnym stopniu tłumaczyć doniesienia z VAERS dotyczące tych szczepionek: 380 przypadków patologicznych cytologii , 137 dysplazji, 41 przypadków raka szyjki macicy w dodatku do 102 zgonów i 760 przypadków trwałego okaleczenia po tych szczepionkach. (Realne liczby tych przypadków są prawdopodobnie od 10 razy do 100 razy większe).


Bezpieczeństwo tych szczepionek nie zostało zbadane, a milczące ofiary tych szczepień dowodzą, jak bardzo są one groźne.

http://www.ageofautism.com/2011/09/lab-finds-hpv-dna-in-blood-of-gardasil-recipient-2-years-post-vaccination.html#more

środa, 29 czerwca 2011

Ważna wiadomość dotycząca szczepionki HPV (rzekomo przeciw wirusowi brodawczaka)

Dorota Majewska, 15.06.2011.

Reklama tej szczepionki oparta jest wyłącznie na surogatowych fantazjach jej producentów. Nie ma i nigdy nie było żadnych dowodów, że ta szczepionka chroni przed zakażeniem wirusem HPV oraz rakiem. Z danych zarejestrowanych w VAERS wynika zaś, że u tysięcy zaszczepionych dziewcząt wkrótce po szczepieniu znaleziono tego wirusa i rozwinęły one stany przedrukowe szyjki macicy. A więc wygląda, że ta szczepionka raczej może indukować zakażenie tym wirusem oraz raka, niż przed nimi chronić. W najlepszym razie jest ona nieskuteczna.

Jeśli dodać to tego tysiące zgonów i dziesiątki/setki tysięcy poważnych powikłań po tej szczepionce (tylko w USA), to jasnym się staje, że natychmiast powinno się zaprzestać szczepień dziewcząt tymi szczepionkami, bo istniejące dane wskazują, że szkody są tu znacznie większe niż na wodzie pisane korzyści. Poza tym, istnieje poważny dylemat moralny – czy słusznym jest okaleczanie i zabijanie szczepionkami zdrowych dziewcząt, żeby w teorii, potencjalnie, możliwie nie zachorowały one na raka szyjki macicy (zakładając optymistycznie, że ta szczepionka jest skuteczna, na co nie ma żadnych dowodów), w swoich latach 50-70-ych. Moim zdaniem jest to całkowicie niemoralne i pozbawione wszelkiej logiki, tym bardziej, że istnieją inne skuteczne metody zwalczania tych infekcji i stanów przedrakowych.
http://www.businesswire.com/news/home/20110614005624/en/S.A.N.E.-Vax-Announces-Medical-Consumers-Start-Letter

Po szczepieniach HPV zarejestrowano w USA 96 zgonów, co znaczy, że mogło ich być realnie ponad 1000, oraz 2969 ciężkich powikłań (tzn. realnie mogło być ich ponad 30 000; VAERS).

Pozdrawiam
DM

wtorek, 28 czerwca 2011

Przestroga przed Gardasilem, szczepionką przeciw rakowi szyjki macicy

Era Zdrowia

www.informyourself.com.au

Gardasil to nazwa nowej szczepionki intensywnie zachwalanej rodzicom dziewczynek w wieku od 9 lat. Podobno chroni ona przed dwoma szczepami ludzkiego wirusa brodawczaka (HPV), które uważa się za sprawcę około 70 procent przypadków raka szyjki macicy. W rzeczywistości wirus HPV jest bardzo pospolity i można go znaleźć u 80 procent kobiet i mężczyzn. Większość z nas z całą pewnością zetknęła się z nim w swoim życiu przy jakiejś okazji i większości z nas nie zaszkodził on, i nie umarliśmy na raka szyjki macicy. Prawdę mówiąc, rak szyjki macicy rozwija się tylko u 1 procenta kobiet. Dane statystyczne z roku 2000 mówią, że w USA na 100 000 kobiet na raka szyjki macicy umarły zaledwie 3,3 a w Australii 4 kobiety. Krajowy Instytut Raka USA twierdzi, że jak dotąd nie udowodniono bezpośredniej przyczynowości wirusa HPV. Kontrolowane badania kobiet w odpowiednim wieku, z których 67 procent cierpiało na raka szyjki macicy, a 33 procenty nie chorowały na niego, dały w ich przypadku pozytywny wynik testu na HPV. Rak występuje dopiero po 20-50 latach od zainfekowania (patrz http://www. virusmyth.net/aids/data/pdlatvir3.htm). O co więc chodzi? Czy ten wirus rzeczywiście wywołuje raka szyjki macicy?

Nicholas Regush napisał w Vaccine Madness (Szaleństwo szczepień):


„Jednak w roku 1992 pojawiła się wątpliwość w sprawie dominującej i coraz bardziej umacniającej się teorii, że przyczyną raka szyjki macicy jest HPV. Wątpliwość tę zgłosili Peter Duesberg i Jody Schwartz, biolodzy molekularni z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley. Wśród różnych wątpliwości, jakie zgłosili w sprawie uznania HPV za przyczynę raka szyjki macicy, najważniejszą był brak systematycznego występowania sekwencji DNA HPV oraz systematycznego występowania obrazu genu HPV w guzach, które były HPV dodatnie. Zaproponowali w rezultacie, że «raka szyjki macicy indukują rzadkie samorzutne lub chemicznie wywołane anomalie chromosomów, które są systematycznie obserwowane w HPV DNA negatywnych i pozytywnych guzów szyjki macicy»".

Krótko mówiąc, Peter Duesberg i Jody Schwartz wskazali na możliwość, że „głównymi sprawcami nienormalnej proliferacji komórek są raczej kancerogeny a nie HPV". I dalej: „Biorąc pod uwagę, że proliferujące komórki [komórki rozrastające się w sposób nie kontrolowany] są bardziej podatne na infekcję niż reszta komórek, wirusy są raczej wskaźnikiem a nie przyczyną raka" (patrz http://www.redflagsweekly. com/second_opinion/2002_nov25.html).

Skąd więc wniosek, że raka szyjki macicy powoduje wirus ludzkiego brodawczaka? Naukowcy szacują, że około 80 procent wszystkich rodzajów raka ma związek z paleniem tytoniu, z tym, co jemy i pijemy, i - w mniejszym stopniu - z wystawieniem naszych organizmów na promieniowanie lub rakotwórcze czynniki występujące w środowisku i miejscu pracy (patrz http://www.medi-cinenet.com/cancer_causes/page2.htm). Być może więc prawda wygląda tak, że to kancerogeny, a nie wirusy, powodują nie kontrolowany rozrost komórek.

Należało by oczekiwać, że szczepionka przeciwko rakowi szyjki macicy została dobrze sprawdzona i że można ją bezpiecznie podawać dziewczynom, a może i nawet chłopcom. Niestety, jak podaje organizacja o nazwie Sojusz na rzecz Ochrony Badań Człowieka (Alliance for Human Research Protection; w skrócie AHRP), wcale tak nie jest. AHRP twierdzi, że ta szczepionka nie została uznana za bezpieczną i efektywną w badaniach klinicznych, albowiem amerykański Urząd ds. Żywności i Leków (Food and Drug Administration; w skrócie FDA) zezwolił firmie Merck na użycie potencjalnie reaktywnego i zawierającego aluminium placebo jako środka kontrolnego podawanego większości ochotników biorących udział w testach zamiast niereaktywnego roztworu soli. To placebo z dodatkiem aluminium jest używane po to, aby sztucznie zwiększyć pozory bezpieczeństwa eksperymentalnego leku lub szczepionki w próbach klinicznych. Co więcej, Gardasil zawiera 225 mikrogramów aluminium, a nie od dziś wiadomo, że faszerowanie szczepionek aluminiowymi adjuwantami może prowadzić do kumulacji aluminium w mózgu oraz do powstania stanu zapalnego w miejscu wstrzyknięcia szczepionki prowadzącego do przewlekłego bólu stawów i mięśni oraz chronicznego zmęczenia. Około 60 procent tych, którym podano aluminiowe placebo, cierpiało z powodu efektów ubocznych takich jak bóle głowy, gorączka, nudności, zawroty głowy, biegunka i mięśniobóle, natomiast ci, którym podano Gardasil, cierpieli na jeszcze poważniejsze dolegliwości, takie jak bóle głowy, nieżyty żołądka i jelit, ostre zapalenia wyrostka robaczkowego, zapalenie miednicy, astma, skurcz oskrzeli i zapalenie stawów (patrz http://www.ahrp.org/cms/content/view/263/28/).
Tak więc, w sytuacji gdy rak szyjki macicy jest przyczyną około l procenta zgonów kobiet oraz gdy wciąż nie wiadomo na pewno, co go powoduje, nie mówiąc już o tym, że nie wykazano nie-szkodliwości tej szczepionki, zapytać należy, po co namawia się rodziców, aby szczepili swoje córki. Oczywista odpowiedź brzmi, że ktoś chce na Gardasilu sporo zarobić. Gardasil ma być głównym źródłem dochodów firmy Merck i przewiduje się, że jego sprzedaż osiągnie wartość co najmniej 2 miliardów dolarów. To dochód, którego Merck bardzo potrzebuje po skandalu z Vioxxem. Aby osiągnąć taki dochód, Gardasil będzie musiał być wprowadzony do szkół (patrz http://www.honesthuman.com).